Wielkie powroty na salony
Zapewne wielu z nas ma w zanadrzu przepisy na wyjątkowe dania, z którymi wiąże się jakaś głębsza historia. Być może pojawiły się one przy ważnej okazji, bądź dzięki nim udało nam się zdobyć czyjeś serce. Jedną z najbliższych mojemu sercu potraw jest spaghetti carbonara. Uskuteczniany przeze mnie z wielkim sukcesem przepis nie jest tym oryginalnym, gdyż zawiera składniki, z powodu których, na samą myśl, niejeden Włoch złapałby się za głowę i wykrzyknął: ''Mamma mia ! ! !'' Nie mniej jednak, taka wersja spaghetti jest przepyszna :)
Carbonara pochodzi z regionu zwanego Lazio, którego stolicą jest znany nam wszystkim Rzym. Podstawowa wersja składa się z surowych jajek, sera pecorino, boczku i czarnego pieprzu. Niejednokrotnie przepis modyfikowano i tak trafiły do niego groszek, brokuły a nawet grzyby. Niektórzy uważają, że carbonara została przygotowana po raz pierwszy jako posiłek dla włoskich karbonariuszy - carboraro oznacza właśnie karbonariusza, węglarza, jednak etymologia nazwy nie jest do końca jednoznaczna.
To może tyle ciekawostek, wracajmy do kuchni :)
Potrzebujemy:
- 400 g makaronu spaghetti (pełnoziarnisty również mile widziany)
- 100 g wędzonego boczku
- 100 g serka topionego śmietankowego
- 8 łyżek śmietany 22% lub 30%
- 5 żółtek
- 60 g startego parmezanu
- 1 średni ząbek czosnku
- 2 łyżki oliwy
- 2 łyżki masła
- pół pęczka szczypiorku
- sól, pieprz
Makaron gotujemy w osolonej
wodzie al dente. Obieramy czosnek i w całości podsmażamy na oliwie. Chodzi
jedynie o to aby oddał smak i zapach do oliwy. Myślę, że śmiało można użyć oliwy
czosnkowej, prze prosty sposób na jej przygotowanie podeślę razem z innymi
patentami w Niezbędniku. Czosnek zdejmujemy z patelni, a na jego miejsce
wrzucamy pokrojony w paski boczek.
W miseczce umieszczamy żółtka,
śmietanę oraz parmezan. Razem mieszamy i doprawiamy solą, pieprzem. Masło rozpuszczamy w garnku.
Dodajemy ugotowany makaron, boczek i serek topiony pokrojony w kostkę. Podgrzewamy na malutkim ogniu, aż
serek się rozpuści. Zdejmujemy z ognia i do garnka wlewamy masę jajeczną. Ważne
jest, żeby zdjąć garnek z ognia, gdyż przy wysokiej temperaturze nasza masa
może zamienić się w jajecznicę, a tego byśmy nie chcieli:) Tak więc masę
mieszamy delikatnie z makaronem, aż lekko zgęstnieje. Wykładamy na talerz i
posypujemy szczypiorkiem lub natką pietruszki.
Smacznego :)