Weekend w kwiatki
Szukając nowych pomysłów na fason kolejnego fartucha, wygrywa słabość. Po raz kolejny nie mogłam oprzeć się pokusie i uszyłam moją ulubioną sukienkę. Jest dla mnie kwintesencją kobiecości w kuchni, a zarazem właśnie w takim kroju powstał pierwszy fartuch. Może stąd to przywiązanie.
Dzisiejszy również kwiatowy, ale znacznie subtelniejszy.
Komentarze
Prześlij komentarz