Krem z dyni z pistacjami

Wielkimi krokami zbliżają się coraz chłodniejsze dni, których tegoroczne wtargnięcie z mokrymi butami w moje życie, zauważyłam wyjątkowo dotkliwie. Jednak nie każdą porą roku czuję się w Polsce jak w domu. Niezłota jesień bywa mocno przygnębiająca i kapryśna. Na takie kaprysy dobrze sprawdzi się ciepła i ostra zupa. Tegoroczne zbiory dyniowe nie będą wyjątkowo obfite, lecz na kilka zimniejszych dni wystarczy. I na muffiny i bułki też.
Do kremu z dyni...

Potrzebujemy:
- 700 g obranej dyni
- 1 cebula
- 1 litr bulionu warzywnego
- 1 łyżeczka startego, świeżego imbiru
- 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
-1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
- 3 łyżki oliwy
- pistacje do dekoracji
- natka pietruszki

Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na oliwie. Dodajemy paprykę, pieprz cayenne i imbir. Obraną dynię kroimy w 2 centymetrową kostkę i wrzucamy na patelnię. Obsmażamy 2-3 minuty. Zalewamy bulionem z warzywami (wyjmując liść laurowy, ziele angielskie i pieprz) i gotujemy do miękkości dyni. Blendujemy i doprawiamy solą. Krem dekorujemy pistacjami i natką pietruszki.

BULION
Pokrojone na mniejsze kawałki: marchewkę, pietruszkę, cebulę, 1/4 selera, liść laurowy, 3 ziarna ziela angielskiego, 3 ziarna czarnego pieprzu zalewamy litrem wody, Gotujemy do miękkości warzyw.


Komentarze

Popularne posty