Żurek na zakwasie

Zostałam upomniana, że przestaję być sumienna. I rzeczywiście tak jest. Na minioną sobotę przygotowałam wpis, jednak nie zdążyłam go opublikować. Postanawiam niczego w nim nie zmieniać. Udajmy że jest sobota ;)

Ostatnie tygodnie były dość burzliwe. Mocno ograniczyło mnie to w gotowaniu i byłam zmuszona do przygotowywania mniej kreatywnych posiłków. Dziś również jestem w podróży, nie krótkiej, więc nie mając możliwości przygotować wpisu, korzystam z zimowych zapasów. 
Gdy nie potrafmy samodzielnie przygotować zakwasu na żur, dobrze jest mieć sprawdzony, ratunkowy, do kupienia w każdej chwili. Mieszkając w Krakowie, miałam możliwość sprawdzić ofertę lokalnych producentów. Najbardziej przypadł Nam jednak do gustu Krakowski Kredens. Lecz jak wszystko, żurek wymaga osobistego potraktowania. Najlepszy smak osiąga następnego dnia po przygotowaniu.

Potrzebujemy:
- słoik z zakwasem na żur Krakowski Kredens
- 1 szklanka wody
- 1/2 szklanki kwaśnej śmietany
- 1,5 l bulionu mięsnego
- 100 g kiełbasy jałowcowej
- 3 ząbki czosnku
- majeranek
- sól
- pieprz

Zakwas mieszamy na gładko ze szklanką wody oraz śmietaną. Wlewamy do bulionu, dodajemy czosnek w ząbkach i zagotowujemy. Doprawiamy majerankiem, solą i pieprzem. Podajemy z pokrojoną w kostkę kiełbasą.

Bulion można przygotować bardzo szybko, gotując np. szyję z indyka z kilkoma ziarnami ziela angielskiego, 2 liśćmi laurowymi oraz ziarnami pieprzu czarnego. Zalewamy ok. 1,5 litra zimnej wody i gotujemy do miękkości mięsa. Przecedzamy i bulion gotowy.



Komentarze

Popularne posty