Czy warto zarzynać się dla pasji ?

Nie sądziłam, że kiedykolwiek poruszę ten temat, gdyż jest całkowicie oderwany od głównej tematyki bloga. Ale to moje miejsce uzewnętrzniania się, więc mam do tego prawo, by wyrażać tu swoje poglądy. Bo sprawa jest niezwykle ważna i aktualna.

Coraz więcej mówi się o zdrowiu psychicznym, by nie zaniedbywać tego obszaru naszego funkcjonowania w świecie. By słuchać swego wewnętrznego głosu, gdy wysyła nam ostrzeżenia, że coś chyba jest nie tak. I właśnie ten aspekt chcę poruszyć, gdyż w ostatni czasie sprawy są mi niezwykle bliskie.





Mniej więcej od miesiąca nastąpił u mnie znaczący spadek kreatywności, siły, odnajdywania sensu podejmowanych działań. I nie wynika to z braku odpowiedzi na podejmowane działania, bo odpowiedzi są, a efekty również zadowalają, ale ze zmniejszenia satysfakcji i braku radości z rezultatów. 

Jestem typem osoby, która jeśli poczuje dziwne gniecenie tu i ówdzie, które sprawia dyskomfort - zaczyna analizować, szukać przyczyny by jak najszybciej uwolnić się od tego uczucia.

Znalazłam również przyczynę aktualnej sytuacji i uważam, że moje spostrzeżenie może być rozwiązaniem dla położenia, w którym i Wy się znaleźliście.

PRACA A PASJA

Bardzo późno, bo dopiero jakieś 5 lat temu odnalazłam swoją pasję. Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie jest to łatwa rzecz, toteż bardzo doceniam pojawienie się szycia w swoim życiu. Każdemu życzę, by choć raz poczuł ciepło na sercu, gdy znajdzie zajęcie pochłaniające go z wypiekami na twarzy. Trzy lata temu zdecydowałam się nierozerwalnie połączyć swoją pasję z pracą, otworzyć pracownię i stworzyć własną markę produktową. Z perspektywy czasu zaczynam zauważać jak bardzo dałam się złapać w pułapkę hasła: "Wybierz pracę, którą kochasz i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu". I ciężko jest się nie zgodzić z Konfucjuszem, ale mam kilka warunków, bez których we współczesnym świecie jest to nie do osiągnięcia.

PRACA Z DOMU

Dla większości z nas idealnym wyobrażeniem o miejscu pracy jest dom. Wstajemy rano, robimy sobie kawę, pijemy ją w naszym ulubionym fotelu, czujemy się komfortowo i swobodnie. 

I to bywa największą pułapką. Bo w pracy, nawet tej, którą bardzo kochamy nie mamy czuć się komfortowo. Mamy być efektywni, skoncentrowani, produktywni, nawet jeśli nie jest to w danym momencie dla nas miłe. Bo praca z zasady nie zawsze bywa miła. 

Ja od blisko trzech lat pracuję z domu. I jak dotąd nie miałam z tym problemu. Wstawałam planowo, rozpoczynałam pracę o 8 a starałam się ją kończyć po 16. I z tym był największy problem. Bo przecież praca jest moją pasją i z łatwością zacierałam granice miedzy czasem "w pracy" a spędzanym "na pasji".  

Jedyną z wad jaką dostrzegałam, to duża skłonność do dekoncentracji poprzez domowe obowiązki, co wydłużało czas mojej pracy - by wykonać plan musiałam dłużej pracować, nawet po 10 - 12 godzin. A to dopiero był zalążek od którego zaczęły się wszystkie kolejne problemy.

Uważam, że dość dobrze udawało mi się znosić monotonną pracę z domu, gdyż mniej więcej co 6-8 miesięcy zmieniałam otoczenie i pomieszczenie, w którym pracowałam. Przeprowadzki maskowały objawy zaburzenia balansu między pracą a czasem wolnym. Odwlekały one jedynie kryzys, który i tak w końcu musiał nastać.

Więc jakie zauważyłam u siebie te ciemne strony połączenia praca - pasja oraz wykonywanie jej z domu ??

  • Brak jasno wyznaczonej granicy między faktyczną pracą a czasem dla siebie.
  • Nieustanne przeciąganie godzin zakończenia pracy, bo przecież jest to takie miłe i sprawia tyle przyjemności
  • Brak umiejętności pracowania krócej niż jest to rzeczywiście potrzebne.
  • Potęgowanie zmęczenia zarówno psychicznego jak i fizycznego.
  • Przebywanie przez dłuższy czas w pomieszczeniach, które spełniają różne funkcje, zarówno te związane z praca jak i odpoczynkiem, zaburzają jasny podział na sfery życia.
  • Do bycia kreatywnym niezbędny jest kontakt z ludźmi i pobudzanie się poprzez zdarzenia w społeczeństwie. 
  • Osłabiają się kontakty z przyjaciółmi, gdyż poza myślami o pracy - pasji brakuje już przestrzeni by zainteresować się życiem ważnych dla nas osób.
  • Brak satysfakcji z efektów pracy, a co za tym idzie zmniejszona motywacja do podejmowania kolejnych działań.



Ach by było dla nas jasne ! Nie chcę w żaden sposób zniechęcić nikogo do przekształcenia pasji w pracę. Uważam, że jest to jedna z dobrych opcji na zawodową drogę. Moją intencją było zwrócenie uwagi i zobrazowanie tego na moim przykładzie, że połączenie pasji i pracy przy jednoczesnym prowadzeniu własnej działalności gospodarczej, ma również bardzo ciemne strony.

Więc jeśli zaobserwujesz u siebie którąkolwiek z powyższych oznak, wiedz, że dzieję się coś złego i nie ominie Cię refleksja nad aktualnym stanem rzeczy. Ale nie martw się ! Najważniejsze to zdać sobie sprawę z tego, że coś jest nie tak i znaleźć rozwiązanie ! Ja właśnie wdrażam swoje. A jeśli chcesz poznać moje efekty, to zachęcam do komentowania wpisu, chętnie odpowiem na wszelkie spostrzeżenia :)



Komentarze

Popularne posty